środa, 10 października 2012

Wiceprezydenty polityczny żywot (za) długi


Lata minęły i przemówił przewodniczący PO:
- Jeśli w mieście będzie się źle działo, to ludzie będą winić Platformę.
 
Ekhm, panie przewodniczący: to, że źle się dzieje, jest już zasługą Platformy, a twarzy to uratować się wam raczej nie uda, nawet gdybyście chcieli zrobić jej botoks, lifting, oczyszczający piling, a na koniec zastosowali permanentny makijaż. Twarz raz utracona jest nie do odzyskania.
A szansa na ratunek była. Przestrzegaliśmy m.in. przed wprowadzeniem prywatnych stołówek w szkołach, przed podwyżką czesnego w przedszkolach. Pytaliśmy: po co najbiedniejszej gminie w Polsce parkomaty? Żeby wyczyścić doszczętnie kieszenie jej obywateli? Czy dołujące wyniki finansowe PCM i MZK to bardziej efekt trudnej sytuacji geopolitycznej w rejonie Syrii czy jednak efekt braku odwagi w podejmowaniu konkretnych decyzji kadrowych?

Ostatnie roszady w Radzie Miejskiej doprowadzi
ły jak widać do trzesięnia ziemi. Odsunięty przewodniczący Rady Miejskiej i wiceprezydenta Miasta to do niedawna dwie czołowe polityczne ikony PO, które rezygnują ze swoich stanowisk. Jedna odeszła, bo uznała że musi, druga odchodzi, choć uważa, że nie musi.

Przewodniczący na koniec dodaje: - Zastanawiamy się nad tym, czy powinniśmy mieć swojego wiceprezydenta i brać odpowiedzialność za to, co będzie się dziać w mieście.

Ot
óż podpowiadam: NIE, nie powinniście mieć swojego wiceprezydenta i TAK, powinniście wziąć odpowiedzialność za to co się działo i będzie się dziać w mieście.

Bo tylko tak na marginesie przypomn
ę, gdyby koledzy z PO zapomnieli: bez względu na ewentualne dymisje - w mieście nadal rządzić będzie Platforma w osobie prezydenta miasta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz